Powiew świeżości w Bundeslidze. St. Pauli i Kilonia z awansem
Po sześciu latach Hamburg znów będzie miał swojego przedstawiciela w Bundeslidze. Nie będzie nim jednak HSV, a St. Pauli, które po ponad 13 latach wraca do elity. Z kolei pierwszy w historii awans do Bundesligi wywalczyło Holstein Kiel. Co więcej, kraj związkowy Szlezwik-Holsztyn po raz pierwszy będzie miał klub w ekstraklasie.
Przeklęte HSV
Przed 33. kolejką 2. Bundesligi w grze o miejsce barażowe było jeszcze HSV. Sześciokrotni mistrzowie Niemiec znów jednak się skompromitowali i już na samym starcie kolejki przegrali 0:1 z Paderborn. Tym samym, HSV definitywnie wypisał się z walki o awans do Bundesligi i już siódmy sezon spędzi na zapleczu ekstraklasy. Przypomnijmy, że do czasu spadku w 2018 roku HSV był jedynym klubem, który nigdy nie spadł z Bundesligi od momentu jej powstania w 1963 roku.
Pure Enttäuschung.#nurderHSV #SCPHSV pic.twitter.com/l1odRqP3pd
— Hamburger SV (@HSV) May 10, 2024
Historyczny awans
Wiadomo więc już było, że pierwsze trzy miejsca zajmie trójka St. Pauli, Holstein Kiel i Fortuna Duesseldorf. W 33. kolejce doszło do starcia właśnie pomiędzy Kilonią a Fortuną. Zwycięstwo drużyny z Duesseldorfu przybliżyłoby ją do drugiego St. Pauli na jeden punkt, a do prowadzącej w tabeli Kilonii na dwa punkty. Kilonii wystarczał zaś remis, by już na kolejkę przed końcem zapewnić sobie historyczny awans do Bundesligi.
Już w 2. minucie Holstein wyszło na prowadzenie za sprawą trafienia Benedikta Pichlera. Gospodarze nie utrzymali jednak prowadzenia do końca, bowiem w 70. minucie z rzutu karnego wyrównał Christos Tzolis. Dla kibiców Kilonii nie miał już większego znaczenia, bowiem po raz pierwszy w historii klub wywalczył awans do Bundesligi. Co więcej, pierwszy raz w historii kraj związkowy Szlezwik-Holsztyn będzie mieć swojego przedstawiciela w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Powrót po latach
Kilkanaście godzin później do swojego spotkania przystąpiło drugie w tabeli St. Pauli. Drużynie z Hamburga wystarczył tylko punkt ze zdegradowanym już Osnabruckiem, by również zapewnić sobie awans do Bundesligi. Podopieczni zaledwie 31-letniego Fabiana Hürzelera pewnie pokonali jednak najgorszą drużynę ligi, prowadząc 3:0 po 68 minutach. Największym bohaterem w zespole St. Pauli był Oladapo Afolayan, który po niecałej godzinie miał na koncie dublet.
W doliczonym czasie gry bramkę honorową dla Osnabrucku zdobył Lars Kehl, ale kibice drużyny w tamtym momencie myśleli już tylko o świętowaniu. Podobnie, jak w Kilonii, po końcowym gwizdku fani licznie wbiegli na murawę i celebrowali powrót St. Pauli do Bundesligi po ponad 13 latach. Co więcej, w XXI wieku St. Pauli tylko dwa sezony spędziło w Bundeslidze, ale już po roku spadało. Po raz ostatni St. Pauli w Bundeslidze utrzymało się w sezonie 1995/96.
Warto dodać, że 34 minuty w zespole ”Piratów” zaliczył Adam Dźwigała. 28-latek pojawił się na placu gry w 57. minucie, kilkadziesiąt sekund przed golem Afolayana na 2:0. W doliczonym czasie gry Polak złapał trzecią żółtą kartkę w tym sezonie. Pauza mu jednak nie grozi, bowiem w Bundeslidze pięć żółtych kartek oznacza jeden mecz zawieszenia.
Dźwigała zaliczył w tym sezonie tylko 18 występów w barwach St. Pauli, z czego siedem w wyjściowym składzie. W sześciu z siedmiu meczów, które Dźwigała zaczynał w pierwszym składzie, zaliczał pełne 90 minut. Jeśli więc Dźwigała pozostanie w kadrze St. Pauli, najpewniej wciąż będzie pełnił jedynie rolę rezerwowego.
Na kolejkę przed końcem St. Pauli wskoczyło na fotel lidera 2. Bundesligi i ma jeden punkt przewagi nad Kilonią. W ostatniej kolejce zmierzą się oni na wyjeździe z walczącym o utrzymanie 16. miejsca – oznaczającego baraże z trzecią drużyną 3. Ligi – SV Wehen. Kilonja zaś zagra na wyjeździe z szóstym Hannoverem 96.
Wiadomo już również, że w barażach o awans do Bundesligi zagra Fortuna Duesseldorf. O powrót po czterech latach do Bundesligi Fortuna powalczy z kimś z czwórki Bochum, Mainz, Union Berlin bądź Kolonią. To właśnie ta czwórka przed ostatnią kolejką Bundesligi nie jest jeszcze pewna utrzymania.
Najbliżej walki o utrzymanie w barażach jest Union Berlin, który zajmuje 16. miejsce, a w ostatniej serii gier zmierzy się z Freiburgiem. To właśnie ”Żelaźni” są ostatnią drużyną, która pokonała w barażach o awans drużynę z Bundesligi. Przed barażami historia nie przemawia na korzyść Fortuny, bowiem w 14 poprzednich sezonach tylko dwa razy drużyny z 2. Bundesligi okazywały się lepsze w play-offach.
fot. Bundesliga / YouTube
- CZECHY 2004
- HISZPANIA 2012
- HOLANDIA 2000
- DANIA 2020
- DANIA 1992
- GRECJA 2004
- FRANCJA 1984
- ŁOTWA 2004
- CZECHY 1996
- TURCJA 2008
- HOLANDIA 1988
- WALIA 2016
A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:
- EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenkahhera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
- EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
- EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
- EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie
Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024: