Pogoń Szczecin się wzmacnia. Valentin Cojocaru będzie miał rywala

29.05.2024

Pogoń Szczecin rozpoczęła działania na rynku transferowym przed nowym sezonem. „Portowcy” zaczęli od pozycji bramkarza. Właśnie ogłosili, że ich drużynę wzmocnił nowy golkiper – Krzysztof Kamiński, który w minionych rozgrywkach występował w Ruchu Chorzów, a możemy go kojarzyć między innymi z występami w odległej Japonii. 

Rozczarowująca końcówka sezonu

Pogoń Szczecin do ostatnich kolejek walczyła o europejskie puchary w obecnym sezonie. Ostatecznie zajęła czwarte miejsce, przez co nie zobaczymy ich na arenie międzynarodowej w kolejnych rozgrywkach. „Portowcy” mieli również takową szansę w przypadku wygrania w krajowym pucharze. W finale musieli jednak uznać wyższość pierwszoligowej Wisły Kraków 1:2 w dramatycznych okolicznościach, wypuszczając puchar w ostatniej akcji meczu i to zespół „Białej Gwiazdy” w przyszłym sezonie powalczy o fazę grupową Ligi Europy. O tym dramatycznym spotkaniu pisaliśmy TUTAJ.

Końcówka sezonu była więc w wykonaniu Pogoni niezwykle intensywna. Kibice są bardzo rozczarowani brakiem stablilnej formy. Pogoń od lat przegrywa z Rakowem i nie inaczej było tym razem w lidze, nawet gdy częstochowianie pogrążeni są w ogromnym kryzysie. Przede wszystkim Pogoń jest łatwa do ukąszenia i zdezorganizowana w defensywie. Co z tego, że zwykle stwarza więcej okazji od rywali, skoro to przeciwnik ma łatwość w trafieniu do siatki po zrobieniu dwóch czy trzech akcji (tak było z Piastem czy Lechem)? Niby „Portowcy” grają lepiej, a nie ma to żadnego przełożenia na zwycięstwa. Mimo ogólnego zmęczenia i rozczarowania, wyniki zrobiły wrażenie na zarządzie klubu i mimo doniesień, w klubie zdecydowali się pozostawić na swoim stanowisku obecnego trenera Jensa Gustafssona, co jasno zasugerował dyrektor sportowy Dariusz Adamczuk:

Trener Jens Gustafsson zostaje z nami na kolejny sezon. Ma ważny kontrakt i wierzymy w długofalowe efekty pracy. W takim procesie zawsze pojawiają się lepsze i gorsze momenty, ale widzimy rozwój drużyny. Wiosną traciła już mniej goli, a rozgrywki zakończyliśmy jako druga najlepsza ofensywa i trzecia najlepsza defensywa ligi pod względem strzelonych i straconych bramek. Rozegraliśmy wiele spektakularnych meczów.

Na początku obecnego sezonu Pogoń Szczecin miała niemałe problemy z obsadą bramki. Bartosz Klebaniuk całkowicie zawalił mecz w eliminacjach do Ligi Konderencji z Gent, gdzie robił kolejne babole. W lidze także spisywał się przeciętnie. Z nim w bramce Pogoń przegrała aż cztery mecze na sześć. W wielu z nich nie pomagał, a nawet przeszkadzał. Z takim golkiperem nie można było myśleć o sukcesach. Długo czekał na kolejną szansę i wystąpił w lutym z ŁKS-em. Po czym zrobił tak:

Stipica i Klebaniuk – rozczarowania

Trzeba było latem szybko działać. Tym bardziej, że persona non grata w Szczecinie został inny golkiper – Dante Stipica, który został odsunięty od składu i wypożyczony do Ruchu. W przeszłości był najlepszym golkiperem całej ligi, ale potem zatracił formę. O powodach jego odejścia pisaliśmy TUTAJ. Ból głowy minął, kiedy w ramach wypożyczenia do zespołu trafił Valentin Cojocaru z belgijskiego OH Leuven. Rumun znakomicie wkomponował się do nowego zespołu i prezentował wysoki poziom. Został nawet uznany za jednego z najlepszych bramkarzy w całej PKO BP Ekstraklasie. Jego dobra postawa przekonała do siebie klub i 28-latek został definitywnie wykupiony przez Pogoń. Wiele razy ratował drużynę w sytuacjach beznadziejnych. Gdyby nie on w ćwierćfinale z Lechem Poznań, to finału Pucharu Polski by nie było. Obronił w Ekstraklasie dwa rzuty karne i zachował 10 czystych kont.

Pogoń Szczecin wzmacnia się na bramce

„Duma Pomorza” chce mieć nie tylko jednego golkipera, ale też godne zastępstwo na bramce i oficjalnie ogłosiła transfer nowego gracza. Krzysztof Kaminski związał się z klubem dwuletnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Były już zawodnik Wisły Płock rozegrał na poziomie pierwszej ligi w obecnym sezonie 11 spotkań. Rundę jesienną spędził na wypożyczeniu w Ruchu Chorzów, gdzie zagrał w ośmiu meczach. 33-letni golkiper podczas swojej kariery zagrał w Ekstraklasie 130 meczów. Ma on również na sowim koncie występy w lidze japońskiej. Kamiński trafił do zespołu Jensena Gustafssona jako wolny zawodnik i prawdopodobnie będzie pełnił role rezerwowego bramkarza, patrząc na bardzo dobrą dyspozycję Cojocaru.

Fot. pogonszczecin.pl

Tworzymy codziennie nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA
  15. AUSTRIA
  16. FRANCJA
  17. SŁOWACJA
  18. BELGIA
  19. RUMUNIA
  20. UKRAINA
  21. CZECHY
  22. PORTUGALIA
  23. GRUZJA