Nowinka technologiczna pomogła Słowakom
Belgia sensacyjnie przegrała ze Słowacją na EURO 2024. Więcej o tym meczu pisaliśmy TUTAJ. Dwie bramki zdobył w tym spotkaniu Romelu Lukaku, jednak żadna z nich nie została uznana. Przy drugiej z nich sędziom pomogła nowinka technologiczna, którą zapowiadano już w grudniu, czyli na pół roku przed mistrzostwami.
Widać dotknięcie ręką
Kibice mogli zobaczyć w meczu Belgów jak działa nowinka technologiczna, która pozwala ocenić, czy doszło do zagrania piłki ręką. W siatkówce zbicia są na tyle dynamiczne, że w zwolnionym tempie można to łatwo ocenić po najmniejszym ruchu palca. W futbolu jest to trochę bardziej skomplikowane, ponieważ nie zawsze widać, czy doszło do takiego dotknięcia. Na pomoc przyszło nowe rozwiązanie, którego zastosowanie w praktyce kibice poznali przy drugiej nieuznanej bramce Romelu Lukaku. Wychwycono w ten sposób zagranie ręką Loisa Opendy.
Do sytuacji doszło w 86. minucie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że bramka dałaby Belgom punkt, a być może nakręciła ich na tyle, że byliby jeszcze w stanie powalczyć o pełną pulę w końcówce. Technologia wykryła jednak dotknięcie piłki ręką przez Opendę podczas jego pojedynku na skrzydle. To on wygrał drybling i wrzucił piłkę do Lukaku. Akcję jednak cofnięto do tamtego momentu i bramka nie mogła zostać uznana. Na czym polega nowinka? Otóż na monitorze sędziego i również na ekranie telewizorów pojawiła się specjalna grafika wychwytująca dotknięcie. Widać na nim dokładnie moment zagrania. Już w grudniu UEFA zapowiadała wprowadzenie tego pomysłu. Wyglądało to tak:
Romelu Lukaku’s second disallowed goal for Belgium against Slovakia was due to a handball by Lois Openda in the buildup.
The referee used the newly introduced ‘snicko’ technology to identify the handball by Openda in the build up to the goal.
But what is the snicko meter? 📈 pic.twitter.com/cQSp8euSsV
— Femi Dayveed (@Femi2118) June 17, 2024
Jak działa nowinka technologiczna?
W piłce marki Adidas zainstalowany został specjalny czujnik (mikrochip), który jest na tyle bystry, że potrafi w moment stworzyć szkielet trójwymiarowy danego piłkarza. Właśnie ten czujnik wychwycił w tamtym momencie dotknięcie. Technologia jednak ma głównie inne zastosowanie. Po to mamy ten cały trójwymiarowy obraz, żeby arbiter mógł łatwiej i sprawniej ocenić, czy piłka dotknęła ręki, czy też może barku. Akurat w tej sytuacji sprawa jest oczywista i technologia znalazła trochę inne zastosowanie, natomiast generalnie chodzi w niej o to, by poprawnie ocenić kontakt w spornej sytuacji.
Sędziowie VAR dostają dokładny obraz wygenerowany przez komputer. Ma on za zadanie pokazać dokładne miejsce na ciele piłkarza, którego dotknęła piłka. W ten sposób arbiter szybciej oceni, czy można to zaliczyć jako rękę, czy jednak już jako bark. Szybkość takiego mikrochipa jest niepojęta dla ludzkiego umysłu. Piłka nazwana „Fussballiebe” jest pierwszą, która wykorzysta technologię Adidas Connected Ball. Gazeta „The Times” donosiła, że sędziowie w trakcie prób byli pod wielkim wrażeniem dokładności tej technologii.
Ma ona pomóc w analizie spalonych, wyznaczając dokładny moment podania oraz skrócić czas sędziów na VAR podczas rozstrzygania decyzji o rzutach karnych. Taki arbiter dostanie obraz trójwymiarowego ludzika i będzie musiał tylko zdecydować, czy jego zdaniem jest to zagranie ręką, czy nie.
Fot. PressFocus
Stworzyliśmy nasz przewodnik po EURO 2024: