Mecz w kratkę. Remis Szkocji ze Szwajcarią

19.06.2024

Szwajcaria była faworytem meczu grupy A EURO 2024 przeciwko Szkocji. Samo spotkanie stało na niezłym poziomie. Widzowie tego meczu zapamiętają na długo trafienie pewnego niskiego Szwajcara.

Przed meczem

Obie reprezentacje do potyczki podchodziły w zupełnie innych humorach po pierwszych meczach grupowych. Szwajcaria bez większych problemów pokonała 3:1 Węgrów. Szkoci dostali lanie 1:5 od gospodarzy całego turnieju Niemców. W razie wygranej Helweci mieliby awans do fazy pucharowej. Starcie w Kolonii zapowiadało się bardzo interesująco.

Dość niespodziewanie jako „9” w składzie drużyny Murata Yakina znalazł się Dan Ndoye, który w meczu z Węgrami (3:1) zagrał niżej. Zastąpił on Kwadro Duaha, strzelca gola w pierwszym spotkaniu. W „11” znalazło się miejsce również dla nieśmiertelnego Xherdana Shaqiriego, który nie zagrał ani minuty w meczu otwarcia. Jest to siódmy z rzędu wielki turniej Szwajcarów, w którym zagrał ten skrzydłowy. Ostatni raz kadra Helwetów bez Shaqiriego na ważnej imprezie wystąpiła podczas EURO 2008.

Trener Szkotów Steve Clarke musiał zmienić skład swojej reprezentacji w porównaniu ze spotkaniem z Niemcami. Za czerwoną kartkę pauzował Ryan Porteous – nie zagra on już w fazie grupowej, bo za faul z meczu otwarcia dostał dwa mecze zawieszenia. Mecz sędziował Słowak Ivan Kružliak. W składzie arbitrów znalazł się polski wątek. Tomasz Kwiatkowski był głównym arbitrem VAR, a z wideoweryfikacją pomagał mu m.in. Bartosz Frankowski.

Pierwsza połowa meczu Szkocja – Szwajcaria

Sam początek starcia nie zachwycał. Obie drużyny „badały się”. Na pierwsze uderzenie trzeba było zaczekać kilkanaście minut. Warto było jednak czekać. W 13. minucie Szkoci ruszyli z kontratakiem po rzucie rożnym ekipy Murata Yakina. Strzał z kilkunastu metrów oddał Scott McTominay. Potem futbolówkę dotknął Fabian Schär. Nieświadomie Szwajcar umieścił futbolówkę w siatce. Ostatecznie UEFA „zlitowała” się nad Schärem i uznała, że gola zdobył Szkot. Wszystko dlatego, że piłka i tak zmierzała w światło bramki, nieważne, że Sommer złapałby ją w zęby bez tego rykoszetu.

Shaqiri może grać słabo w klubie, jednak na wielki turniej ten piłkarz mobilizuje się podwójnie. Dlatego nie może dziwić, że to właśnie on w 26. minucie Szwajcar wyrównał wynik meczu. Szkoci pomylili się w defensywie. Do bezpańskiej piłki wyskoczył Shaqiri. Mający albańskie korzenie zawodnik Chicago Fire wykorzystał okazję bez namysłu i z 18 metrów posłał rogala z lewej nogi. Był to szósty z rzędu wielki turniej, w którym gola strzelił Shaqiri. Szwajcar to kolejny zawodnik na tym turnieju, który zdaje się zapętlił słynny filmik z twierdzy Kłodzko.

Kilka minut później koronkową akcję Szwajcarów wykończył Dan Ndoye. Jego uderzenie obronił Angus Gunn, który wyciągnął się jak struna. Kilkadziesiąt sekund później napastnik wykorzystał błąd szkockiego golkipera, który nieroztropnie wyskoczył do futbolówki po kornerze. Jednak w tej sytuacji był spalony, więc bramki nie zaliczono.

Poza sytuacją bramkową reprezentacja prowadzona przez Steve’a Clarke’a nie umiała za bardzo zagrozić bramce Yanna Sommera. W 41. minucie Wyspiarze mieli dobrą okazję. Ché Adams uderzył dość groźnie z ostrego kąta. Strzał obronił Sommer. Niecałą minutę później po drugiej stronie boiska uderzał Xhaka, lecz jego uderzenie wypiąstkował Gunn. Różnica w stylu gry obu drużyn była widoczna. Szwajcaria miała większe posiadanie piłki, natomiast Szkoci dość często grali długą piłkę. Po pierwszej połowie statystyka pod względem strzałów brzmiała następująco: sześć uderzeń Szwajcarii (trzy celne) oraz trzy strzały Szkocji (jeden celny).

Mecz na remis

Pierwsze minuty po przerwie należały do Szwajcarii. Ndoye miał szansę, aby z kilkunastu metrów pokonać Gunna. Golkiper Szkocji musnął futbolówkę, czego notabene nie zauważył słowacki arbiter. Urazu kolana po pojedynku z piłkarzem Bologni nabawił się Kieran Tierney, który boisko musiał opuścić na noszach.

W 64. minucie strzałem „a’la Robben” popisał się Ruben Vargas. Jednak to uderzenie nie zostało zamienione na bramkę. Trzy minuty później Szkoci powinni wyjść na prowadzenie. Futbolówka po główce Granta Hanleya uderzyła w słupek, oczywiście ze stałego fragmentu. Trudno nie odnieść wrażenia, że po zejściu z murawy w 60. minucie Shaqiriego, ekipa Yakina nie zbyt dobrze grała w ataku. Reprezentacja Szkocji postanowiła więcej grać wysokim pressingiem, a i w ataku zaczęli być groźniejsi. Było tak w chociażby w sytuacji, gdy McTominay uderzył nożycami z około jedenastu metrów.

W 82. minucie Szwajcaria znów strzeliła gola ze spalonego. W momencie podania Breel Embolo był bardziej wysunięty od ostatniego defensora Szkocji. Trafiłdo siatki, lecz gola nie uznano. W końcówce spotkania obie drużyny wzięły się do roboty. W 90. minucie Zeki Amdouni uderzył z główki tuż obok bramki Gunna. Na sam koniec Andy Robertson zagrał niedokładnie w pole karne Helwetów. Manuel Akanji wybił piłkę z linii, za co dostał nagrodę MVP. Mecz Szkocja – Szwajcaria zakończył się rezultatem 1:1.

Piłkarze Szkocji zanotowali piąty z rzędu mecz EURO bez wygranej. Ekipa Clarke’a w razie wygranej z Węgrami, niemal na pewno zagra w 1/8 finału EURO 2024. Szkoci po raz pierwszy w historii swoich występów na mistrzostwach Europy strzelili gola w dwóch meczach jednego turnieju z rzędu. Szwajcaria zapewniła sobie pewnie wyjście z grupy EURO 2024. Cztery punkty to dobry wynik przed potyczką z Niemcami. Po raz szósty z rzędu Szwajcaria zagra w fazie pucharowej wielkiej imprezy. Gdy nie ma bramek Shaqiriego, nie ma fazy pucharowej.

Fot. PressFocus

Stworzyliśmy nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA
  15. AUSTRIA
  16. FRANCJA
  17. SŁOWACJA
  18. BELGIA
  19. RUMUNIA
  20. UKRAINA
  21. CZECHY
  22. PORTUGALIA
  23. GRUZJA
  24. TURCJA