Bezbłędni w grupie na EURO. Jak radzili sobie w fazie pucharowej?

25.06.2024

Zwycięstwo nad reprezentacją Albanii zapewniło hiszpańskiej kadrze awans do fazy pucharowej w pięknym stylu. Zawodnicy „La Furia Roja” nie przegrali żadnego z trzech meczów w grupie, a taka sztuka udawała się niewielu zespołom. W tym tekście przypomnimy, jak „perfekcyjni” w grupie byli w stanie zagrać w późniejszych fazach turnieju. Czy dziewięć punktów ma jakieś odniesienie do formy w fazie play-off? Przyjrzyjmy się przykładom. 

EURO 1984 – Francja

Zestawienie rozpoczyna gospodarz ówczesnych mistrzostw Europy, czyli Francuzi. Ekipa, w której błyszczał Michael Platini w fazie grupowej wygrała wszystkie mecze, inkasując sześć punktów. Zaraz, zaraz – przecież za trzy zwycięstwa otrzymuje się dziewięć, a nie sześć oczek. Odpowiedź jest jednak błaha – wówczas za zwycięstwo przyznawało się dwa, a nie trzy punkty. Zasady te zmieniły się dopiero w 1996 roku.

W trakcie omawianego EURO 1984 Francuzi pokonali 1:0 Duńczyków. Kilka dni później zrównali z ziemią Belgów (5:0), a na koniec fazy grupowej po świetnym spotkaniu pokonali kadrę Jugosławii (3:2). Dobre występy w pierwszym etapie turnieju przełożyły się na te  podczas najważniejszych spotkań – ostatecznie ekipa „Trójkolorowych” sięgnęła po tytuł, w finale pokonując Hiszpanów 1:0. Michel Platini ustrzelił dwa hat-tricki i w sumie aż dziewięć goli na tym turnieju. To wydaje się nie do pobicia. Więcej o tamtym sukcesie Francuzów możecie przeczytać w osobnym tekście.

Słynne drużyny EURO: Francja 1984

EURO 2000 – Portugalia, Włochy, Holandia

Na kolejnych dominatorów fazy grupowej trzeba było poczekać aż 16 lat. Wówczas, na EURO 2000 rozgrywanym w Belgii i Holandii, sztuka zwycięstwa we wszystkich meczach fazy grupowej udała się aż trzem drużynom. Portugalczycy suchą stopę przeszli przez „grupę śmierci”, rozprawiając się z reprezentacjami Anglii (3:2), Rumunii (1:0) oraz Niemiec (3:0).

Włosi mieli delikatnie łatwiejsze zadanie, gdyż w grupie los skojarzył ich z Turkami (2:1), Belgami (2:0) i Szwedami (2:1), jednak pamiętajmy, że w tamtych czasach na EURO grało zaledwie 16 drużyn, więc mowa tutaj wciąż o kontynentalnej topce.

Reprezentacja Holandii także zwyciężyła we wszystkich grupowych spotkaniach. Zawodnicy z krainy tulipanów i wiatraków najpierw skromnie pokonali Czechów 1:0, następnie rozgromili Duńczyków 3:0, by na koniec grupowych zmagań pokonać faworyzowaną i napakowaną gwiazdami Francję 3:2.

Ostatecznie z grona bezbłędnych w grupie w finale znaleźli się tylko Włosi, ale to wszystko przez fatalną skuteczność „Oranje” w rzutach karnych w półfinale. Z gry zmarnowali dwie jedenastki, a później jeszcze trzy w serii karnych. Totalna nieskuteczność. Zatrzymał ich Francesco Toldo. Niepokonana w grupie Italia uległa w wielkim finale „Trójkolorowym”, gdzie tzw. złotego gola strzelił Davis Trezeguet. Portugalczycy i Holendrzy odpadli w półfinałach – przeciwko wspomnianym już Francuzom oraz Włochom.

EURO 2004 – Czechy

Jedna z najbardziej nieoczekiwanych drużyn w zestawieniu. Nasi południowi sąsiedzi wygrali wszystkie mecze w trudnej grupie, gdzie mierzyli się z reprezentacjami Holandii, Niemiec oraz Łotwy. Na otwarcie Czesi pokonali Łotyszy 2:1, później zwyciężyli 3:2 z Holendrami, a na zakończenie zmagań fazy grupowej wygrali z Niemcami 2:1. Żeby tego było mało, to potem też zdeklasowali Danię w ćwierćfinale (3:0). Tak dobry start turnieju nie wystarczył jednak, aby podopieczni Karela Brucknera sięgneli po tytuł. W półfinale musieli uznać wyższość późniejszego triumfatora rozgrywek – Greków. Czechów każdy już widział jako zwycięzców. Koller, Baros, Rosicky, Nedved – dla sentymentalnych artykuł o tamtej pięknej drużynie poniżej.

Słynne drużyny EURO: Czechy 2004

EURO 2008 – Chorwacja, Holandia, Hiszpania

Kolejne EURO, w którym aż trzy ekipy totalnie zdominowały swoje grupy. Ówczesną reprezentację Chorwacji dobrze kojarzyć mogą polscy fani, gdyż nasza kadra a w meczu o honor uległa graczom z Bałkanów 0:1, chociaż doskonałą szansę miał wtedy…. Tomasz Zahorski. W sytuacji sam na sam kopnął jednak w bramkarza. Najpierw podopieczni Slavena Bilicia po bramce z rzutu karnego Luki Modricia pokonali Austriaków 1:0, a parę dni później zaskakująco zwyciężyli 2:1 z reprezentacją Niemiec.

Dobry omen dla dzisiejszych Hiszpanów. W 2008 też byli niepokonani w grupie. Na start turnieju wygrali z Rosją aż 4:1, ze Szwecją zwyciężyli 2:1 po golu w końcówce Davida Villi, a w spotkaniu zamykającym zmagania w grupie również pokonali Greków 2:1, choć dali tam – identycznie jak na EURO 2024 – szansę zmiennikom. Bramkę zdobył chociażby Ruben de la Red, który w 2010 roku musiał zakończyć karierę przez kłopoty z sercem. W sierpniu cieszył się z mistrzostwa Europy, a w październiku wylądował w karetce. Przez dwa lata czekał na zgodę lekarzy i jej nie otrzymał.

Holendrzy byli rewelacją turnieju 2008. Mieli zdecydowanie najlepszy bilans bramkowy (9:1). Grali wspaniale i efektownie, niszczyli silne reprezentacje. Najpierw ekipa z zachodu Europy wygrała z Włochami aż 3:0, następnie zwyciężyła aż 4:1 z zawsze groźnymi Francuzami, by na koniec – jak na swoje warunki – skromnie pokonać Rumunów 2:0.

Honor „bezbłędnych” na koniec turnieju obroniła Hiszpania. Podopieczni Vincenta Del Bosque zwyciężyli w finale z Niemcami i właśnie ten turniej przez historyków futbolu określany jest jako początek hiszpańskiego „złotego pokolenia”. Holendrzy i Chorwaci odpadli już na etapie ćwierćfinałów. Zwłaszcza porażka tych pierwszych z Rosją była sensacją.

EURO 2012 – Niemcy

Podczas EURO rozgrywanego w Polsce i na Ukrainie, również doczekaliśmy się dominatora. W rozgrywkach grupowych we wszystkich trzech meczach zwyciężali bowiem Niemcy, którzy w trakcie zmagań pierwszego etapu turnieju prezentowali się tak:

  • 1:0 vs Portugalia
  • 2:1 vs Holandia
  • 2:1 vs Dania

Ostatecznie zespół kierowany przez Joachima Lowa odpadł na etapie półfinału. Wówczas na drodze niemieckiego walca stanęli Włosi, którzy na Stadionie Narodowym pokonali naszych zachodnich sąsiadów 2:1. Nie trzeba chyba nawet przypominać kto i w jaki sposób ich wyeliminował.

EURO 2020 – Włochy, Belgia, Holandia

Kolejny turniej, na którym aż trzy drużyny zdołały wygrać wszystkie mecze w swoich grupach. Włosi zwyciężyli w grupie A z Turkami (3:0), Szwajcarami (3:0) oraz Walijczykami (1:0) i jak się później okazało, dobre występy w fazie grupowej były zwiastunem jeszcze lepszych na etapie gry o medale. „Azzurri” ostatecznie zwyciężyli bowiem w całych rozgrywkach, w finale pokonując nie tak doskonałych w fazie grupowej Anglików.

Belgowie również mogą pochwalić się wygraną w komplecie meczów fazy grupowej. Na otwarcie rozgromili Rosję 3:0, następnie pokonali Duńczyków 2:1, by na koniec zwyciężyć z Finami 2:0. Było to świeżo po zdobyciu przez nich brązowego medalu mistrzostw świata w Rosji. Ostatecznie podopieczni selekcjonera Roberto Martineza swoją przygodę na EURO 2020 zakończyli na etapie ćwierćfinału, gdzie musieli uznać wyższość Włochów. W tamtym spotkaniu przeciętnie zagrał Kevin De Bruyne, który postanowił wyjść na boisko z kontuzją i załatwił się jeszcze gorzej.

Holendrzy z całej trójki mieli najłatwiejsze zadanie – w grupie czekali bowiem na nich Ukraińcy (3:2), Austriacy (2:0) oraz reprezentanci Macedonii Północnej (3:0). Jak się okazało, dobry wynik w grupie Holendrów był zamazaniem rzeczywistego obrazu gry „Oranje”. W 1/8 finału ulegli oni bowiem Czechom, ale trzeba przyznać, że przez większość drugiej połowy grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla de Ligta.

EURO 2024 – Hiszpania

Gra Hiszpanii podczas obecnych mistrzostw Europy cieszy oko i nie będzie przesadą stwierdzenie, jeśli powiemy że na ten moment właśnie „La Furia Roja” jest największym faworytem do zwycięstwa na EURO 2024. Podopieczni Luisa de la Fuente w grupie pokonali Chorwatów (3:0), Włochów (1:0) oraz Albańczyków (1:0). Nawet ta skromna wygrana z Italią to była totalna dominacja. Hiszpanie oddali tam 20 uderzeń, a Włosi zaledwie cztery. Śmiało do siatki powinno wpaść więcej, a wpadł… tylko samobój. Na ten moment nie wiadomo jeszcze kto będzie na nich czekał na etapie 1/8 finału. To rozstrzygnie bilans z trzecich miejsc.

Czy będzie jak w 2008 roku?

fot. PressFocus

Stworzyliśmy nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA
  15. AUSTRIA
  16. FRANCJA
  17. SŁOWACJA
  18. BELGIA
  19. RUMUNIA
  20. UKRAINA
  21. CZECHY
  22. PORTUGALIA
  23. GRUZJA
  24. TURCJA