Premier League: Jednak nie Haaland! Wybrano piłkarza sezonu
Tradycją stał się już coroczny plebiscyt Premier League na najlepszego piłkarza sezonu. Maj zawsze okupiony jest niezliczonymi dyskusjami fanów najlepszej ligi świata na temat tego, kto powinien zgarnąć statuetkę. Tym razem nie zabrakło zaskoczenia, gdyż laureatem nie został faworyt wielu kibiców – norweski napastnik Erling Haaland.
Haaland z sezonem… „w kratkę”?
Według wielu kibiców nagrodzona powinna zostać „dziewiątka” Manchesteru City, czyli oczywiście Erling Haaland. Norweg najprawdopodobniej zostanie królem strzelców Premier League, a obecnie na swoim koncie zgromadził już 27 goli. Drugi w klasyfikacji Cole Palmer w rozgrywkach 23/24 zdobył o pięć bramek mniej. Do końca sezonu ligi angielskiej została już tylko jedna kolejka, więc chyba tylko kataklizm mógłby odebrać Norwegowi statuetkę. Ewentualnie, „Cold” Palmer musiałby powtórzyć występ w skali podobnej do tego, co potrafił serwować kibicom regularnie na wiosnę.
Obecny sezon w wykonaniu Haalanda jest jednak słabszy niż poprzedni. W zeszłej kampanii norweska „dziewiątka” strzeliła aż 36 bramek, co podczas debiutanckiego sezonu w Premier League śmiało można nazwać czymś wbrew prawom piłkarskiej natury. Wówczas Norweg częściej brał na siebie odpowiedzialność, natomiast w obecnym sezonie pierwsze skrzypce często grali inni podopieczni Pepa Guardioli. Kolejny zarzut kierowany w stronę Haalanda dotyczy skuteczności w najważniejszych meczach, która często szwankowała. Przykład? W czterech spotkaniach z najgroźniejszymi rywalami City, czyli Arsenalem oraz Liverpoolem norweski snajper zdobył zaledwie jedną bramkę, co śmiało można odbierać jako rezultat poniżej oczekiwań – w końcu mowa o jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.
Erling Haaland is already fourth in Manchester City's top Premier League goalscorer list 🤯⚽ pic.twitter.com/qBw1xXKFtb
— OneFootball (@OneFootball) May 18, 2024
Jednak Foden!
Ostatecznie laureatem statuetki dla najlepszego piłkarza sezonu 23/24 został inny podopieczny Pepa Guardioli, czyli Phil Foden. Pomocnik City jest absolutną rewelacją sezonu, a pochwałom wobec Anglika w trakcie jeszcze aktualnego sezonu nie było końca. Co prawda Foden nie ma aż tak imponujących liczb jak Haaland – strzelił on bowiem 17 goli, do których dołożył 8 asyst, jednak jego wpływ na grę „Obywateli” w tym sezonie był nieoceniony. Wobec problemów zdrowotnych gwiazdy City – Kevina De Bruyne, Foden zastąpił go wręcz idealnie i śmiało można było odnieść wrażenie, że angielski pomocnik rozwija się z meczu na mecz. Zawodnik City wciąż jest młody – ma bowiem dopiero 23 lata. Przed nim wciąż wiele lat kariery, w trakcie których śmiało może zostać legendą klubu na miarę Kuna Aguero. Kto wie, może wraz z wspominanym już Erlingiem Haalandem stworzą niezapomniany duet w Premier League, który będzie postrachem defensywy nie tylko na Wyspach, ale także w całej Europie.
"He's the best player right now in the Premier League" 💬
Here's just some of @PhilFoden's best bits from the season so far 💥 pic.twitter.com/7u9AjFdruG
— Manchester City (@ManCity) May 18, 2024
Statuetka im. Manchesteru City?
W ostatnich latach rywalizacja o trofeum dla najlepszego piłkarza roku w Premier League została praktycznie całkowicie zdominowana przez drużynę, którą od 2016 kieruje Pep Guardiola. W ostatnich pięciu odsłonach tego plebiscytu za każdym razem triumfował któryś z zawodników Manchesteru City.
- Kevin De Bruyne (2020 i 2022)
- Ruben Dias (2021)
- Erling Haaland (2023)
- Phil Foden (2024)
Aby określić wpływ hiszpańskiego trenera na klub z północno-zachodniej Anglii warto wspomnieć fakt, że przed „erą Pepa” tylko jeden gracz „Obywateli” triumfował w tym plebiscycie. Był nim Vincent Kompany, który najlepszym zawodnikiem sezonu wybrany został w sezonie 2011/2012. Piłkarz już z ery rządów szejka Mansoura, który współpracował później z katalońskim szkoleniowcem.
Jeszcze jeden krok w Premier League
Dla Fodena tytuł najlepszego piłkarza sezonu byłby jednak niczym, gdyby w ostatniej kolejce ekipa „The Citizens” wypuściła z rąk tytuł mistrza Anglii. W niedzielę, 19 maja zespół Manchesteru City rozegra ostatni, trzydziesty ósmy mecz w sezonie Premier League – przeciwko West Hamowi. Aby mieć zapewniony tytuł „Obywatele” muszą pokonać „Młoty”, w innym przypadku gracze z Manchesteru będą musieli oglądać się za siebie, a konkretnie na starcie drugiego w tabeli Arsenalu z Evertonem. Sezon Fodena najprawdopodobniej potrwa jednak znacznie dłużej. Ciężko sobie bowiem wyobrazić scenariusz, w którym najlepszy zawodnik roku Premier League nie jedzie na Euro 2024, które zbliża się wielkimi krokami. Tam Foden będzie jednym z liderów „Synów Albionu”, którzy po wciąż niezagojonej ranie – przegranym finale u siebie z Włochami w 2021 roku – do Niemiec jadą wyłącznie po tytuł.
A memorable victory over West Ham at the Etihad back in 2016 ⏪
🤝 @Midea pic.twitter.com/fZ1NeYl18S
— Manchester City (@ManCity) May 17, 2024
fot. PressFocus
Może zaciekawi Was odrobina nostalgii? Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:
- CZECHY 2004
- HISZPANIA 2012
- HOLANDIA 2000
- DANIA 2020
- DANIA 1992
- GRECJA 2004
- FRANCJA 1984
- ŁOTWA 2004
- CZECHY 1996
- TURCJA 2008
- HOLANDIA 1988
- WALIA 2016
A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:
- EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenhakkera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
- EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
- EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
- EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie
Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024: