Cezary Miszta na dłużej w Portugalii?

Cezary Miszta po tym sezonie przestanie być bramkarzem Legii Warszawa. Decyzja już zapadła definitywnie. Informację podał w mediach społecznościowych Tomasz Ćwiąkała.

Ile zapłacą Portugalczycy?

W ostatni weekend Cezary Miszta spisał się świetnie w lidze portugalskiej. Można było zapomnieć, że został w ogóle wypożyczony z Legii, lecz zaliczył premierowy występ w barwach Rio Ave. Wcześniej albo siedział na ławce rezerwowych, albo nie było go w ogóle w kadrze meczowej. Dostał szansę dopiero w ostatniej kolejce i ją wykorzystał. Było to duże wyzwanie, bo naprzeciwko stanęła drużyna Benfiki, której nie trzeba przedstawiać. Mimo to rywalizacja zakończyła się niespodziewanie remisem 1:1. Dlaczego? To też zasługa Miszty. Grał na tyle dobrze i pewnie, że został wyróżniony. Otrzymał tytuł MVP spotkania. Już wtedy „O Jogo” utrzymywało, że jak najbardziej wchodzi w grę perspektywa jego kolejnych występów na Półwyspie Iberyjskim.

Z ustaleń portugalskich mediów wynika, że w kwestii przyszłości Miszty nie powinno być kości niezgody między polskim a portugalskim klubem. Sytuacja jest klarowna. Istnieje opcja wykupu, która została umieszczona w umowie wypożyczenia, a to obowiązuje do końca tych rozgrywek. Obecnie zagadką jest tylko kwota, jaką będą musieli wyłożyć Portugalczycy za polskiego bramkarza. Definitywny transfer 22-letniego golkipera do silnej ligi portugalskiej na pewno będzie dużym wydarzeniem w polskiej piłce. Przed przenosinami na obczyznę Miszta zaliczył 36 występów w barwach Legii, a w 15 meczach nie dał sobie strzelić gola. W tej chwili jednak byłby w Warszawie trzecim do gry po Kacprze Tobiaszu i Dominiku Hładunie.

Wygryzie Jhonatana?

Cezary Miszta był piłkarzem Legii od 2016 roku. W klubie z ulicy Łazienkowskiej jednak nie jest łatwo wywalczyć sobie miejsce między słupkami. Ogromna konkurencja między bramkarzami „Wojskowych” to niezaprzeczalny i bezsporny fakt. Kacper Tobiasz i Dominik Hładun utrudniali Miszczie zaistnienie w polskiej Ekstraklasie, choć ten miał swój moment chwały, gdy za kadencji Czesława Michniewicza bronił w Lidze Europy w obu meczach przeciwko Leicester City oraz SSC Napoli. Później jednak nie grał, a w sezonie 2021/22 oraz rundzie jesiennej 2022/23 występował nawet w III-ligowych rezerwach.

Dlatego zimą trafił na wypożyczenia do Rio Ave. Z tą drużyną uplasował się na 11. pozycji w tabeli. Jeśli rzeczywiście będzie kontynuował grę w Portugalii, jego celem ma być wskoczenie na stałe do bramki kosztem doświadczonego, mającego 33 lata Jhonatana. To może nie być łatwe. Brazylijczyk bronił w 26 spotkaniach ligi portugalskiej i zanotował dziewięć czystych kont. Zanotował też trzeci najwyższy procent obron i uchronił zespół przed co najmniej pięcioma straconymi bramkami wg statystyki expected goals. Zanotował zatem więcej niż solidny sezon.

Fot. Rio Ave

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii? Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:

  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016


A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenhakkera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
  3. EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
  4. EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie


Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA