FIFA zezwoli na rozgrywanie meczów ligowych za granicą?

10.06.2024

Mecz pomiędzy FC Barceloną a Realem Madryt w Los Angeles? Derby Manchesteru w Rijadzie? Lech Poznań kontra Legia Warszawa w Rio de Janeiro? No dobra, to ostatnie akurat nie, ale dwa pierwsze są jak najbardziej możliwe. FIFA jest gotowa zezwolić ligom z TOP 5 na rozegranie meczów ligowych za granicą.

FIFA gotowa wyrazić zgodę

O możliwości rozgrywania spotkań europejskich lig w innych krajach mówiło się już od jakiegoś czasu. Temat nie jest nowy. Mamy przecież od jakiegoś czasu możliwość oglądania meczów Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. Z kolei Superpuchar Włoch po raz pierwszy poza terytorium Włoch rozgrywany był już w 1993 roku! Wówczas AC Milan zmierzył się z Torino w Waszyngtonie. Od tego czasu Superpuchar Włoch gościł również w Libii, Chinach, Katarze oraz Arabii Saudyjskiej.

Aczkolwiek wciąż był to „tylko” superpuchar, w związku z czym część kibiców przymykała oko. Rozgrywki ligowe to jednak zupełnie coś innego. Wiele na to wskazuje, że wkrótce sytuacja się zmieni i FIFA zdecyduje, że będziemy mogli obejrzeć zwyczajny mecz jakiejś przypadkowej kolejki rozgrywany w miejscu, gdzie zapłacą najwięcej.

Bo nie oszukujmy się, że chodzi tutaj o jakieś wartości. Tutaj nie ma żadnych wypowiedzi o promowaniu sportu w krajach słabo rozwiniętych – oczywiście, że nie. Gdzie obejrzymy hitowe starcia? Strzelam w ciemno – Arabia Saudyjska, Katar, Stany Zjednoczone, Chiny, Japonia. Nigdzie indziej. Decyzja ma dotyczyć pięciu najsilniejszych europejskich lig. Premier League, Serie A, La Liga, Bundesliga i Ligue 1. Ligi, które i tak zarabiają najwięcej.

Ale… po co?

FIFA ma pozwolić na rozegranie co najmniej jednego meczu ligowego za granicą. Decyzja ta ma pozwolić ligom na generowanie większych zysków. Najbardziej zainteresowane takimi decyzjami z pewnością będą władze hiszpańskiej ligi.

Javier Tebas, prezes La Liga od dawna głosi swoje herezje przekonuje, że możliwość rozgrywania ligowych spotkań za granicą to super pomysł. I rzeczywiście, podobno nie odmawia się kiedy pieniądz woła. Ale należy zastanowić się nad tym jakie korzyści rzeczywiście będą miały kluby. Wątpliwym jest, by kraje z Bliskiego Wschodu zainteresowały się zorganizowaniem meczu Las Palmas – Celta Vigo, Lecce – Empoli czy Le Havre – Strasbourg.

Zainteresowanie będą budzić hity. A w hitach grają najlepsze drużyny. A najlepsze drużyny mają zazwyczaj najwyższe budżety. Więc tak naprawdę wizja tego, że biedni zarobią jest obalona na samym początku. Nawet jeśli do takiego meczu średniaków dojdzie za granicą to zainteresowanie takim wydarzeniem będzie niczym w porównaniu z chociażby „El Clasico”.

Drugim argumentem przeciw jest terminarz. Większość drużyn rozgrywa swoje mecze w weekendy, natomiast w środku tygodnia rozgrywane są rozgrywki europejskich pucharów czy pucharów krajowych. Gdzie wcisnąć taki mecz ligowy na drugiej stronie globu? Lot z Londynu do Los Angeles trwa ponad 11 godzin. Przy braku opóźnień to doba w podróży. A co z jet-lagiem? Przecież nieodłącznym elementem dalekich podróży jest zmęczenie spowodowane raz – trwaniem lotu, dwa – zmianą strefy czasowej. Ten pomysł jest bez sensu u samych podstaw, ale FIFA już dawno udowodniła, że pieniądze są ważniejsze niż rozsądek i logika.

fot. PressFocus

Stworzyliśmy nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA
  15. AUSTRIA
  16. FRANCJA
  17. SŁOWACJA
  18. BELGIA
  19. RUMUNIA
  20. UKRAINA
  21. CZECHY
  22. PORTUGALIA
  23. GRUZJA
  24. TURCJA

Wspominamy również słynne mecze mistrzostw Europy:

  1. Holandia – Włochy, EURO 2000
  2. Portugalia – Anglia, EURO 2004
  3. Turcja – Czechy, EURO 2008
  4. Niemcy – Włochy, EURO 2012
  5. Anglia – Islandia, EURO 2016
  6. Francja – Szwajcaria, EURO 2020