Podsumowanie finałów z 25 maja
Poza finałem Pucharu Niemiec o którym pisaliśmy w osobnym artykule, 25 maja odbyły się także finały Pucharu Anglii, Pucharu Francji, Ligi Mistrzów Kobiet, azjatyckiej i afrykańskiej Ligi Mistrzów. Oto podsumowanie tych wydarzeń.
Liga Mistrzów Kobiet
Na Estadio San Mames w Bilbao odbył się finał 23. edycji Ligi Mistrzów Kobiet. Obrończynie tytułu FC Barcelona podejmowały Olympique Lyon. Było to trzecie w historii starcie pomiędzy tymi drużynami w finale. W 2019 roku Lyon rozbił w Budapeszcie Barcelonę 4:1, a przed dwoma laty wygrał w Turynie 3:1.
Kraj Basków dobrze mógł kojarzyć się kibicom kobiecej drużyny Lyonu, bowiem w 2020 roku piłkarki OL pokonały na Anoeta w San Sebastian 3:1 Wolfsburg. Bilbao nie okazało się jednak szczęśliwe dla mistrzyń Francji, gdyż uległy one Barcelonie 0:2. Zawodniczki ”Blaugrany” wzięły rewanż za dwie poprzednie finałowe porażki z Lyonem i udowodniły, że ”do trzech razy sztuka”.
Wynik tego spotkania w 63. minucie otworzyła wybrana w 2023 roku najlepszą piłkarką świata Aitana Bonmati. Na początku doliczonego czasu drugiej połowy na placu gry pojawiła się zaś laureatka Złotej Piłki 2022 – Alexia Putellas. Już po trzech minutach wpisała się ona na listę strzelców i ustaliła wynik finałowego starcia na 2:0.
Po raz czwarty z rzędu Barcelona zagrała w finale Ligi Mistrzów Kobiet i trzeci raz wyszła z niego zwycięsko. Tylko w 2022 roku piłkarki ”Blaugrany” musiały uznać wyższość swoich przeciwniczek. Podopieczne Jonatana Giráldeza zostały także czwartą drużyną, która obroniła trofeum Ligi Mistrzów Kobiet. Wcześniej sztuka ta udała się szwedzkiej Ulmie (2003-04), Wolfsburgowi (2013-14) i Lyonowi (2011-12 i 2016-20).
Liga Mistrzów AFC
Niemający już szans na mistrzostwo Zjednoczonych Emiratów Arabskich Al-Ain mierzył się w finale azjatyckiej Ligi Mistrzów z japońską Yokohamą F. Marinos. 14. drużyna J-League wygrała rozgrywany przed własną publicznością pierwszy mecz 2:1. Yokohama przystępowała do rewanżu po zaledwie dwóch zwycięstwach w dziewięciu ostatnich meczach i oba odniosła w Lidze Mistrzów.
🚨🇦🇪 Al-Ain will play at the 2025 Club World Cup!
🔷 They secured the spot by winning 2023/24 AFC Champions League, defeating Yokohama F. Marinos.
🔶 28/32 participants of the 2025 World Cup are confirmed now. pic.twitter.com/MzWCd4Z4FZ
— Football Rankings (@FootRankings) May 25, 2024
Po pierwszej połowie rewanżu w Al Ain wynik dwumeczu się wyrównał, gdyż gospodarze schodzili do szatni z prowadzeniem 2:1. Yokohama przez całą drugą połowę musiała radzić sobie w osłabieniu, bo w doliczonym czasie pierwszej połowy czerwoną kartkę obejrzał William Popp.
W 67. minucie dublet ustrzelił Soufiane Rahimi i umocnił się na czele klasyfikacji strzelców. W ośmiu meczach fazy play-off Marokańczyk strzelił dziewięć goli, a razem z fazą grupową zgromadził ich 13 goli w 13 meczach. Rahimi nie był jedynym zawodnikiem, który w tym starciu dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. W 58. minucie na placu gry pojawił się Kodjo Laba i w doliczonym czasie, na przestrzeni zaledwie czterech minut, dwukrotnie pogrążył Yokohamę.
Po raz drugi w historii Yokohama dotarła do finału AFC Champions League i po raz drugi przegrała. Al-Ain zagrał w finale tych rozgrywek po raz czwarty i ma 50% zwycięstw. Na triumf w azjatyckiej Lidze Mistrzów zespół ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich czekał 21 lat. Po drodze Al-Ain dwukrotnie – w 2005 i 2016 roku – dochodziło do finału i za każdym razem przegrywało.
Liga Mistrzów CAF
Finał Ligi Mistrzów odbył się także w Afryce. Obrońcy trofeum – egipskie Al Ahly – mierzyło się ze zmierzającym po pierwsze od dwóch lat mistrzostwo Tunezji Esperance Tunis. Pierwszy mecz, który tydzień wcześniej odbył się w Radisie, zakończył się remisem 0:0. Już w czwartej minucie rewanżowego starcia na listę strzelców wpisał się pomocnik Esperance Roger Aholou, ale reprezentant Togo…. zdobył bramkę dla Al Ahly. Przypadkowo wbił piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Choć Esperance miało niemal cały mecz na odrobienie strat, nie zdołało tego zrobić. Po raz trzeci w finale CAF Champions League doszło do starcia Al Ahly z Esperance i po raz drugi górą była drużyna z Egiptu. Al Ahly po raz 12. w historii zostało najlepszą drużyną Afryki, z czego po raz czwarty na przestrzeni ostatnich pięciu sezonów. Co więcej, piąty rok z rzędu, a po raz siódmy w ośmiu ostatnich edycjach zespół z Kairu zagrał w finale tych rozgrywek. Łącznie Al Ahly zagrało w 17 finałach afrykańskiej Ligi Mistrzów i jest absolutnym rekordzistą pod tym względem.
Puchar Francji
Na Stade Pierre-Mauroy, na którym swoje mecze rozgrywa Lille, zmierzyły się dwie najlepiej punktujące w 2024 roku drużyny Ligue 1 – Olympique Lyon i PSG. Finał tegorocznej edycji Pucharu Francji wyjątkowo nie odbył się na Stade de France w podparyskim Saint-Denis. Powodem były przygotowania obiektu do igrzysk olimpijskich, które rozpoczną się w Paryżu już za dwa miesiące.
Podopieczni Pierre’a Sage’a bez względu na wynik zagraliby w przyszłorocznej edycji Ligi Europy. Wszystko dzięki zakończeniu rozgrywek ligowych na szóstym miejscu, choć jeszcze po 15. kolejce szorowali po dnie tabeli. Dla OL był to pierwszy finał krajowego pucharu od 12 lat, a dwa ostatnie – w 2008 i 2012 roku – kończyły się dla nich zwycięsko. Po pierwszej połowie wszystko jednak zmierzało do ich pierwszej od 48 lat porażki w finale Pucharu Francji. Mistrzowie kraju prowadzili bowiem 2:0 po bramkach Ousmane Dembele i Fabiana Ruiza. Choć w 55. minucie Lyon do tlenu podłączył Jake O’Brien, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego umieścił głową piłkę w siatce, podopieczni Sage’a nie zdołali doprowadzić przynajmniej do dogrywki.
Po raz pierwszy od trzech lat i zarazem po raz 15. w historii PSG sięgnęło po Puchar Francji. To pierwszy dublet paryżan od 2020 roku, kiedy to oprócz mistrzostwa i Pucharu Francji dołożyli jeszcze do gabloty trofeum za zwycięstwo w nieistniejącym już Pucharze Ligi. Był to także pożegnalny mecz dla Kyliana Mbappe, który w barwach PSG zdobył aż 14 trofeów – 6x mistrzostwo Francji, 3x Puchar Francji, 2x Puchar Ligi i 3x Superpuchar.
Puchar Anglii
Dzień przed finałem FA Cup media obiegła informacja, że niezależnie od wyniku starcia z Manchesterem City, z posadą trenera Manchesteru United pożegna się Erik ten Hag. Dla ”Czerwonych Diabłów” był to mecz o wszystko, bowiem przegrana oznaczała pierwszy od 10 lat sezon bez europejskich pucharów. United zakończyło bowiem sezon ligowy dopiero na ósmym miejscu – najniższym w erze Premier League i zarazem najniższym od 1990 roku, kiedy to uplasowali się na 13. miejscu.
Nigdy wcześniej w ponad 150-letniej historii FA Cup nie doszło do derbów Manchesteru w finale tych rozgrywek, a tu mieliśmy teki mecz drugi rok z rzędu! Co więcej, po raz pierwszy od 1885 roku i rywalizacji Blackburn ze szkockim Queen’s Park te same drużyny rok po roku zmierzyły się ze sobą w finale FA Cup. ”Czerwonym Diabłom” udało się zrewanżować. Po pierwszej połowie prowadzili 2:0 po bramkach 19-letnich Alejandro Garnacho i Kobbie’go Mainoo. Nastolatkowie wpisali się na listę strzelców na przestrzeni zaledwie dziewięciu minut. Manchester City grał słabiutko i wolno rozgrywał piłkę po obwodzie. Niczego to nie dawało.
Mainoo and Garnacho with the goals to beat Man City at Wembley to win the FA Cup.
Youth. Courage. Success. ❤️❤️❤️ pic.twitter.com/qq2kSB9oTD
— UF (@UtdFaithfuls) May 25, 2024
Na drugą połowę obrońcy trofeum wyszli odmienieni, ale podczas ich naporu tylko raz zdołali przełamać defensywę swoich rywali zza miedzy. Paradoksalnie, Andre Onana, który rozgrywał tego popołudnia świetne zawody, nie popisał się przy bramce kontaktowej Jeremy’ego Doku z 87. minuty. ”The Citizens” nie udało się już doprowadzić do wyrównania i tym samym Pep Guardiola odniósł pierwszą w karierze trenerskiej porażkę w krajowym pucharze. Jeremy Doku rozruszał ofensywę City i zdecydowanie się wyróżniał. Jako jedyny zasłużył na większe wyróżnienie wśród przegranych.
Manchester United uratował zaś swój sezon i dzięki 13. w historii zwycięstwu w FA Cup zagwarantował sobie udział w przyszłorocznej edycji Ligi Europy. Tym samym, szósta w tabeli ligowej Chelsea zagra jedynie w eliminacjach Ligi Konferencji, a siódme Newcastle pozostało z pustymi rękami. Warto dodać, że Manchester United po raz 22. w historii zagrał w finale FA Cup, co jest absolutnym rekordem tych rozgrywek. Pod względem liczby zwycięstw ”Czerwone Diabły” ustępują jedynie Arsenalowi, który 14 razy sięgał po Puchar Anglii.
fot. DAZN Women’s Football / YouTube
Może zaciekawi Was odrobina nostalgii? Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:
- CZECHY 2004
- HISZPANIA 2012
- HOLANDIA 2000
- DANIA 2020
- DANIA 1992
- GRECJA 2004
- FRANCJA 1984
- ŁOTWA 2004
- CZECHY 1996
- TURCJA 2008
- HOLANDIA 1988
- WALIA 2016
A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:
- EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenhakkera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
- EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
- EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
- EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie
Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024: