Bayer Leverkusen wygrywa Puchar Niemiec. Pierwszy w historii dublet ”Aptekarzy”

25.05.2024

W finale 81. edycji DFB Pokal mistrz Niemiec Bayer Leverkusen mierzył się z drugoligowym FC Kaiserslautern. ”Aptekarze” wygrali finałowe starcie 1:0, a gola na wagę triumfu w 16. minucie strzelił Granit Xhaka. Po raz drugi w historii Bayer sięgnął po Puchar Niemiec, a po raz pierwszy zdobył dublet.

Sensacyjny finalista

Po raz ósmy w historii i zarazem po raz pierwszy od 21 lat Kaiserslautern zagrał w finale Pucharu Niemiec. ”Czerwone Diabły” dwukrotnie triumfowały w tych rozgrywkach – w 1990 i 1996 roku. Bayer Leverkusen zaś mógł zrównać się z Kaiserslautern pod względem liczby zwycięstw w DFB Pokal. ”Aptekarze” tylko w 1993 roku sięgnęli po krajowy puchar. Teraz mogli zostać pierwszą drużyną od czterech lat, która na krajowym podwórku zdobędzie dublet.

Jak dotąd tylko trzy razy w XXI wieku drużyny spoza Bundesligi wystąpiły w finale DFB Pokal. Ostatni taki przypadek miał miejsce w 2011 roku, kiedy to drugoligowy Duisburg mierzył się z Schalke. Jednak tylko dwukrotnie zespół z niższego szczebla zdołał sięgnąć po Puchar Niemiec. W 1959 roku sztuk tej dokonało drugoligowe Schwarz-Weiss Essen, a w 1992 roku występujący wówczas w 2. Bundeslidze Hannover pokonał po serii rzutów karnych Borussię Moenchengladbach.

Golazo Xhaki

Niewidoczny w finałowym meczu Ligi Europy z Atalantą Florian Wirtz pierwszy przebłysk w finale DFB Pokal zaprezentował w 15. minucie. Wtedy to przedarł się lewą stroną mijając Bena Zolinskiego, w polu karnym zszedł z piłką do prawej nogi i uderzył po ziemi. Jego strzał odbił jednak golkiper Kaiserslautern Julian Krahl.

Co nie udało się Wirtzowi, chwilę później wyszło Granitowi Xhace. Choć Patrik Schick i Florian Wirtz nie przedarli się przez defensorów Kaiserslautern, do wybitej futbolówki dopadł Xhaka i z pierwszej piłki przymierzył lewą nogą z dystansu w samo okienko. Szwajcar strzelił pierwszego w karierze gola w rozgrywkach Pucharu Niemiec.

W 26. minucie na 2:0 mógł podwyższyć Alejandro Grimaldo, który otrzymał fenomenalne prostopadłe podanie w pole karne od Granita Xhaki. Hiszpan zagraniem podcinką przechytrzył wychodzącego z bramki Krahl, ale do ruszającego w kierunku dobitki Patrika Schicka uprzedził Boris Tomiak, który wybił piłkę poza linię końcową.

Ostatnie kilka minut pierwszej połowy zmieniło się dla polskich widzów w przekaz radiowy. Z powodu przechodzącej nad Warszawą burzy zniknął sygnał i widzowie przez pewien czas mieli przed oczami czarny ekran. Na szczęście, w tym czasie nie doszło do żadnego przełomowego wydarzenia. Obraz wrócił tuż przed tym, jak drugą żółta, a w konsekwencji czerwoną kartkę w 44. minucie obejrzał Odilon Kossounou. Iworyjczyk w brutalny sposób nadepnął Borisa Tomiaka i tylko cudem stoper Kaiserslautern nie doznał poważnej kontuzji.

Dopiero w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry Kaiserslautern zdołało odgryźć się mistrzom Niemiec. Pod naciskiem rywali Filip Kaloc wycofał piłkę do ustawionego z prawej strony pola karnego Jeana Zimmera, a ten zagrał do nieobstawionego obok Tobiasa Raschla. Ten zaś przymierzył prawą nogą w kierunku dalszego słupka, lecz piłka minęła bramkę.

Bayer dowiózł prowadzenie

W przerwie Josip Stanisić zmienił Schicka i po dziesięciu minutach mógł wpisać się na listę strzelców. Z rzutu rożnego dośrodkował Alejandro Grimaldo, a Chorwat dopadł do uderzenia głową. Wychowanek Bayernu Monachium nie zdobył jednak pierwszej w karierze bramki w DFB Pokal, bowiem piłka przeleciała tuż obok słupka.

W 75. minucie gwóźdź do trumny Kaiserslautern mógł wbić Jeremie Frimpong, jednak zaliczył spektakularne pudło. Najpierw Amine Adli swoim przechwytem wyprowadził kontratak, a następnie Wirtz zagrał prostopadłe podanie w kierunku wbiegającego prawym sektorem Frimponga. Holender wpadł z piłką w pole karne, minął Krahla, ale kiedy miał przed sobą niemal pustą bramkę skiksował.

Po 31 latach oczekiwania i trzech przegranych finałach po drodze Bayer Leverkusen sięgnął po drugi w historii Puchar Niemiec. Za zwycięstwo w tegorocznym finale ”Aptekarze” zarobili 4,32 mln euro, a łącznie zanotowali ok. 10,8 mln euro przychodu za występy w tej edycji DFB Pokal. Kaiserslautern zaś przegrało szósty w historii finał Pucharu Niemiec, a na pocieszenie zainkasowało 2,88 mln euro. Drugoligowiec zarobił łącznie ok. 9,36 mln euro za występy w tej edycji DFB Pokal.

Tymoteusz Puchacz został zaś dwudziestym polskim piłkarzem, który zagrał w finale Pucharu Niemiec i dwunastym, który zaznał goryczy porażki w finałowym starciu. Reprezentant Polski zaliczył pełne 90 minut i był to 14. z rzędu występ w barwach Kaiserslautern, w którym zagrał ”od deski do deski”. Ostatni raz Puchacz nie dokończył spotkania 10 lutego (1:2 z Paderborn), a tylko dwa razy – w dwóch pierwszych kolejkach sezonu 2. Bundesligi – zaczął mecz na ławce. Wypożyczenie do ”Czerwonych Diabłów” Polak zakończył z 36 występami, w których zdobył jedną bramkę i zanotował aż 11 asyst.

fot. screen Twitter

Może zaciekawi Was odrobina nostalgii? Zerknijcie na nasz cykl ”Słynne drużyny EURO”:

  1. CZECHY 2004
  2. HISZPANIA 2012
  3. HOLANDIA 2000
  4. DANIA 2020
  5. DANIA 1992
  6. GRECJA 2004
  7. FRANCJA 1984
  8. ŁOTWA 2004
  9. CZECHY 1996
  10. TURCJA 2008
  11. HOLANDIA 1988
  12. WALIA 2016


A także inny cykl pt. „Polskie turnieje EURO”:

  1. EURO 2008 – świetne eliminacje za Beenhakkera, a na turnieju parady Boruca, gol Rogera Guerreiro, pogrążający nas „Poldi”
  2. EURO 2012 – wielki turniej u siebie, wielkie nadzieje, i wielkie rozczarowanie, nigdy już tak łatwej grupy nie będzie…
  3. EURO 2016 – najlepszy występ reprezentacji Polski na wielkim turnieju w XXI wieku
  4. EURO 2020(1) – kapitalne eliminacje, zmiana trenera tuż przed turniejem i spore rozczarowanie

Tworzymy codziennie także nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA
  15. AUSTRIA
  16. FRANCJA
  17. SŁOWACJA
  18. BELGIA
  19. RUMUNIA
  20. UKRAINA